Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Koniec końców

Wielokrotnie pisałem o tym, że koniec z blogiem, że już nie ma co pisać itp. Pora ostatecznie rostrzygnąć kwestię zakończenia kariery na blogu. Większość moich wpisów, zwłaszcza te ostatnie, są robione "na siłę" tylko po to, aby cokolwiek napisać na blogu. To jeden z dwóch powodów Po drugie: Wpisy też były robione "na siłę", aby Henryk też mógł cokolwiek napisać. Wielokrotnie, z powodu brak jakiejkolwiek aktywności, zaproponowałem dziadkowi, aby usunął bloga. Nie zgodził się, uzasadniając, że to są materiały archiwalne itp. Więc zaproponowałem mu, aby kontynuował pisanie. "Postanawia o układ taki: na każdy mój jeden wpis, będzie pisał dwa własne. Inaczej NICI!" No i pisałem te wpisy, pisałem te wpisy, potem coraz rzadziej, coraz rzadziej, aż w końcu w ogóle zaprzestałem pisania (jak to ja). Więc z Henrykiem było tak samo. Ale już przejdźmy do rzeczy: Zdecydowałem się na to, aby zakończyć pisanie na blogu (definitywnie), ponieważ właściwie po prostu m

A więc wojna?

Słyszy się o zamachu terrorystycznym w Paryżu, który odbył się wczoraj o 22:30. Znowu piszę tego typu posta tutaj, ponieważ Henrykowi znowu się nie chce pisać. Po raz kolejny mówię: Spróbuję. Z poufnych źródeł wynika, że w zamachu zginęło ok. 130 osób. Aktu zamachu dokonano w kilku miejscach jednocześnie! Na stadionie (znajdował się tam prezydent Francji!), w zatłoczonych ulicach, barach i restauracjach, na X i XI dzielnicach w Paryżu. Najgorszego aktu dokonano w sali koncertowej, na koncercie zespołu rockowego. Tam zaatakowano tłum młodych ludzi. Z relacji świadków wynika, że zamachowcy krzyczeli słowami wychwalającymi Allacha. Brali zakładników - rozstrzeliwali. Mówili im, że "Winny zamachów jest Hollande", który podjął decyzję o interwencję francuskich sił w Syrii. Do zamachu - jak można się domyśleć - przyznało się Państwo Islamskie. Ostrzegli, że jeżeli Francja nie zmieni swojej polityki, to właśnie ona pozostanie celem tych właśnie ataków. W całym kraju wprowadzono

E-Podręcziki: Jak to skomentować?

W telewizji ostatnio mówi się o tzw. E-Podręcznikach, czyli nowej formie nauki. Szczególnie na TVP INFO często leci reklama tego produktu. Ja osobiście nigdy bym na tę stronę nie wszedł, ponieważ nie byłem tym jakoś zainteresowany. Tak to już jest, prawie nigdy się nie interesuję tym, co pokażą w reklamie. Ale... Mama weszła w te podręczniki i jej reakcja była bardzo pozytywna. Ja to zobaczyłem i muszę powiedzieć, że to całkiem niezła rzecz. I to nie jest jakiś głupie lokowanie produktu. Tylko podręczniki - lepsze niż jakiejś programy (czy też aplikacje) edukacyjne. Jest też alternatywa dla dzieci mieszkających za granicą. Albo dla tych, co mają braki w edukacji... Chociaż w sumie to nie wiem, jak to skomentować. Wiem, temat jest bardzo zachęcający, ale właściwie napisałem o tym tylko po to, aby cokolwiek napisać. Nie jestem ekspertem, nie wiem, jak to skomentować, więc tym pesymistycznym akcentem zakończymy dzisiejszy wpis. Do zobaczenia

Kiedy statrować? (Christmas Ads&Shops #1)

Obraz
Ostatnio w mediach co raz częściej pojawia się temat dotyczący tzw. "Świątecznej gorączki", która zwykle rozpoczyna się po halloween (specjalnie piszę mała literą) i po Wszystkich Świętych. Dlatego, że niektóre sklepy rozpoczynają przygotowania do świąt już w połowie października. Tak jak w przypadku Lidla. Oni zaczęli ze świętami (wprowadzając słodkości mikołajkowe) w okolicy 10 października! Gdy to zobaczyłem, byłem lekko zdziwiony, ale też trochę, ba nawet bardzo zdenerwowany!  Ale dla mnie to normalka. Przed wyborami parlamentarnymi poszedłem do domu handlowego. W mało znanym sklepie z tekstyliami były już mikołaje, bombeczki, renifery inne tego typu rzeczy. Z tej informacji wynika, że z roku na rok będzie coraz wcześniej. W tym roku było w październiku, a jak będzie za rok, za dwa lata? Być może w sierpniu albo nawet w czerwcu. Zobaczymy. Ciekawostka: W Londynie i w USA już na przełomie Lipca i Sierpnia są sprzedawane produkty świąteczne. Uwagi - jak zwykle - są podzie

Halloween'owi mówimy NO!

Osiem miesięcy temu pisałem o tzw. "Święcie Marketingowym" importowanym z prosto ze Stanów Zjednoczonych, jakimi są Walentynki. Dzisiaj mamy kolejne takie "święto". Jest nim - jak możecie się domyśleć po dacie opublikowania wpisu czy też po tytule - Halloween. Ciekawostka: Zacząłem pisać o godzinie 20:00, więc może być ciekawie. I tu stawiam pytanie: O której skończę? Ale zanim przejdziemy do sedna (czyli komentowania), trochę o historii tego "święta". Nazwa najprawdopodobniej jest skrótem "All Hallows' Eve" - "Wigilia Wszystkich Świętych" Zaczęło się nie w Stanach Zjednoczonych, lecz w państwie celtyckim (w zasadzie to były plemiona). Tamtejsi kapłani wierzyli, że w dzień Samhain (?) otwiera się granica między dwoma światami - ludzi i umarłych, a duchom będzie łatwiej dostać się do świata żywych. Tego dnia żegnano lato, a witano zimę (skojarzyła mi się w tym momencie słowiańska Noc Kupały, obchodzona 23 czerwca), oraz obchodzon

Integracja a Projekty Edukacyjne

Wczoraj był Dzień nauczyciela, Była tylko akademia (której nie lubię, jak każdy gimnazjalista). Więc napiszę o tym co mnie najbardziej denerwuje w drugiej klasie gimnazjum. (Dziś ten wpis jest poważny, ponieważ jest o ważnej rzeczy w rozwoju młodego człowieka - tak przynajmniej twierdzą nauczyciele - bez komentarza) Jest to tzw. Projekt Edukacyjny. Cała praca jest obowiązkowa (!) dla wszystkich uczniów gimnazjum. Zwykle dotyczy to drugich klas. Sprawozdanie z tej pracy włożonej w ten oto projekt będzie wpisane na świadectwie ukończenia trzeciej klasy! No dobra, ale czym jest ten Projekt Edukacyjny? Otóż - każdy uczeń gimnazjum musi wybrać przedmiot na którym będzie opierał swój projekt. Potem nauczyciele podają tematy, jakie można wykorzystać w projektach. No i do roboty! Właściwie to nie wiem, czy faktycznie takie rzeczy są przydatne w rozwoju. Ale jestem po "tej negatywnej" stronie. Nie będę się rozpisywał na ten temat, ponieważ jeżeli ktoś zauważy moje komentarze, to

Marzenia się spełniają?

Wczoraj odbył się "Wielki test o Polskim Filmie". Wiem, pisałem o tym dwa i pół roku temu, ale byłem wtedy głupim dwunastolatkiem, więc to się nie liczy. ale już trudno. Aby lepiej zrozumieć ten dzisiejszy wpis, przeczytajcie wpis sprzed prawie trzech lat.  LINK Pod sam koniec programu Paulina Chylewska zapowiada, jaki będzie kolejny test. Tym razem 30 listopada (czemu tak późno?) odbędzie się "Wielki Test o Internecie" (coś dla Ciebie - mówi Geniusz). Ja natomiast się zdziwiłem. Mam wrażenie, że to jest test robiony "na siłę". No bo tak naprawdę, mało osób się aż tak zagłębia się w tę tematykę. To jedna rzecz. Druga rzecz: trzy lata temu odbył się "Wielki test Telewizyjny". Zrobiono go go z okazji 60 lecia Telewizji Polskiej. To rozumiem, ale chyba nie ma tym roku jakiejś rocznicy związanej z internetem. Więc tak naprawdę po co wy to robicie?... Aha, najwyraźniej musieli przeczytać mój wpis sprzed dwóch lat, chociaż w sumie nie wiem, czy to

Dorota Wellman gotuje... dla Lidla? ;)

Obraz
Dorota w Lidlu? XD "Czy Dorota będzie Szefem Kuchni? Dowiesz się 3 września!" - To zdanie jest słyszane w Telewizji, internecie i na Outdoorze (uliczne plakaty). Chociaż to nie jest to nigdzie oficjalnie powiedziane, to każdy średnio ogarnięty szympans domyśli się, że chodzi o sieć dyskontów "Lidl" Niedawno Lidl zakończył jedną z najlepszych i najbardziej udanych kampanii reklamowych w ciągu ostatnich 10 lat - Pascal "walczył" z Karolem Okrasą o nasze podniebienia przez 3 lata. Początkowo kampania miała trwać rok, ale jako że kampania ta przynosiła "kokosy" (ponad 1 mld!), postanowili kontynuować współpracę. Zaczęło się niewinnie. W radiu mogliśmy usłyszeć słowa: "Karol Okrasa przeprasza Pascala Brodnickiego za nazwanie go francuską bagietką" Na ulicy mogliśmy zobaczyć plakat ze słynnym duetem z minami wojowników i napisem: Już od 30 lipca: Pascal kontra Okrasa". Wszyscy myśleliśmy, że to kolejny program kulinarny emitowa

Podwójne świętowanie

Dzisiaj jest 95. rocznica tzw. "Cudu nad Wisłą", czyli Bitwy Warszawskiej. Ten dzień też jest obchodzony jako Święto Wojska Polskiego. Piszę właśnie ten wpis tutaj, bo Henryk się leni. OK. Spróbuję. Tylko mam małe ale: mój blog nie jest o polityce. Zrobię wyjątek "tylko ten jeden raz" Po raz kolejny nie spodobało  mi się przemówienie Prezydenta Dudy na Al. Ujazdowskich w Warszawie. Jak na porządnego PiSowca przystało, podaje tzw. "Suche fakty Historyczne", a nie dodaje swoich odczuć i nie uzasadnia, jak Komorowski. Więc po co nam taki prezydent? Zresztą i tak mówi wszystko "z kartki", którą napisał "Szanowny Pan Prezes". Zresztą w sumie to nie wiem, czy tak jest, ale... to nie ma znaczenia Cytuję: - Ogromnie się cieszę, że dziś dzień naszej wielkiej rocznicy i naszej wielkiej radości. Radosne święto zwycięstwa Polski, 95 lat od Wielkiej Bitwy Warszawskiej. Bitwy, w której polscy żołnierze, razem, mężnie, niezależnie od pochodzenia

Jeszcze ten Blog Henryka...

Ostatnio, aby poprawić sobie artykulację (styl wymowy), czytam Henrykowi jakiś wybrany tekst na głos. Ponieważ nie chciałem czytać nużącej biografii Bieruta, więc postanowiłem czytać jego blog . Normalnie, nie mogłem czytać, ponieważ to, co on pisze jest zabawne. Po przeczytaniu bloga, uznałem, że dziadek może poprowadzić Szkło Kontaktowe. Ponieważ tak te wpisy mnie śmieszą, że chyba zakwalifikuję go jako prowadzącego. Ale wątpię, żeby się zgodzili. Piszę to jako ciekawostkę, ponieważ bardzo rzadko coś piszę, a póki co, nie znalazłem tematu na wpis. Chociaż... w sumie mam! Jutro będzie kolejny wpis, ponieważ jutro jest święto, więc napiszę trochę o polityce, wojnie itp. Poczekajcie do Jutra!

Mamy nowego "Kaczora"!

Obraz
Dzisiaj o godzinie 10:00 Prezydent Andrzej Duda złożył przysięgę prezydencką. Zwykle moje wpisy nie dotyczą polityki (Od tego jest  Henryk ), ale dzisiaj zrobię wyjątek, ponieważ każdy polak (od 10 roku życia) od dzisiaj powinien znać właśnie to nazwisko. Ciekawostka: Jeden chłopak w pewnej szkole w internecie obrażał Ś.P Lecha Kaczyńskiego (oczywiście wtedy, gdy jeszcze żył). Duda oznajmił wczoraj, że w ciągu roku złoży dwa projekty ustaw: o płacy minimalnej i oraz o obniżeniu wieku emerytalnego. Nie wiem, jak to skomentować, ponieważ jeżeli to zrobię, to zastanawiam się, czy nie wezmą to za obrazę i będę miał przerąbane? Zastanawiam się, czy Prezydent nie będzie miał internetowej ksywy "Dudek", ponieważ mieliśmy już swoich "Kaczorów" z tej samej partii, to od dzisiaj będziemy mieli swojego "Dudka". A co? Na wiki wyczytałem, że jest kawalerem trzech orderów: Orła Białego, Odrodzenia Polski oraz Portugalskiego Orderu Zasługi. Słabo mi się robi od tego

Rewolucja MEN (cz.1)

Obraz
Rok temu MEN wydało bezpłatny (!) podręcznik dla pierwszej klasy szkoły podstawowej. Sam podręcznik jest dosyć kontrowersyjny i głósny. Wiem, że temat jest nieaktualny, ale mój kuzyn w tym roku pójdzie do pierwszej klasy. Już sama okładka podręcznika (i to, co się znajduje w środku) wydaje się kolorowa i zbyt dziecinna. Większosć ludzi uważa, że jest to spowodowne tym, żeby zniechchęcić dzieci do pisania i malowania w ksiażce Wstęp jest następujący: "Kochani pierwszoklasiści, podręcznik, który dostaliście, powstał dzięki zaangażowaniu i pracy wielu osób. Dbajcie o niego, nie rysujcie w nim. W przyszłym roku będzie szkolnym przewodnikiem dla waszych młodszych koleżanek i kolegów. Postarajcie się, aby dzięki pięknej i czystej książce nauka również dla nich była przygodą o prawdziwą przyjemnością". Nie podoba mi się to, ponieważ dzieci w tym wieku nie umieją czyać (a przynajmniej większosć), więc po co go dali? Dlaczego podręczik jest głośny? Otóż w popularnym elemntarzu

Moje ksiązki - co dalej? (Wpis na siłę)

Ile ja zapowiadałem książek na blogu. Ile było opowiadań na blogu? Te wszystkie książki, o których pisałem na blogu wyjdą do księgarnii. To nieprawda. Nie biędzie tych książek, o których zapowiadałem. Naprawdę. Nawet ta osatnia książka, oparta na blogu Henryka nie wyjdzie w formie książkowej. Nawet znajoma nie zgodziła się jej wydać. Tłumacząc się tym, iż że próbowała wydać swojego bloga w wersji książkowej, ale po prostu nie wyszło! Nie za bardzo jej wierzę, ale trudno. Selawi. *** Dzisiaj nic się nie dzieje. Tak. Piszę ten wpis "na siłę" tylko po to, aby cokolwiek napisać. Od polityki to nie ja jesetem, tylko Henryk. Życia prywatnego tez nie będę opisywał, więc nie wiem, co pisać. Bo w końcu cały blog nie może być zawalony takimi tego typu tekstami, jak dzisiaj. Naprawdę, muszę się zastanowić, czy będę kontynuował bloga czy nie. Bo praktycznie o wsyzstkim napisałem... A póki co, nie mam materiałów oraz motywacji. Nic się w świecie nie dzieje ze strony rozwrywkowej, t

Chmielwood?

O 20.05 zaczął się Festiwal Kabaretu w Koszalinie . Był już wpis o koncercie Radia Zet w Kołobrzegu , jednak oprócz koncertów też istnieje inna forma rozrywki - kabaret. I na ten teamt napiszę posta (oj, się rozpiszę...) Jak co roku, aby było jeszcze śmiesznej i zabawniej, każdemu festiwalowi odpowiada jeden temat. Wobec tego każdy skecz musi być ściśle powiązany z danym tematem. Np. Dwa lata temu głównym temetem był wyjazd do SPA, wobec tego każdy skecz musiał być ściśle powiązany ze SPA oraz z jego usługami. I tu nasuwa się pytanie, które na pewno by część z was zapytała: A co będzie w tym roku? W tym roku, proszę państwa, będzie o tzw. "Dziesiętej Muzie", czyli o kinematografii. Będzie na pewno parodia kręcenia polskich filmów. Możliwa będzie też rozmowa w kinie itp. Wystąpią: Neo-Nówka, Kabaret Moralnego Niepokoju, Kabaret pod Wydrwigroszem, i inni. Niniejszy festiwal jest nazywany przez konserów (znawców danego tematu) Świętem Śmiechu i Humoru. Wobec tego pozwolę

O blogu Henryka po raz trzeci i ostatni

Tak. W poprzednich wpisach wychwalałem blog Henryka. Dzsiaj po raz ostatni wspomnę o tym blogu, lecz dzisiaj opowiem o tym, co mi się ni podoba w tym blogu. Otóż: Był rok 2014. Henryk Zelek nie wspomniał ani razu o mundialu w Brazylii. Cofnijmy się dwa lata wstecz. Jest rok 2012.  (A dokładnie 3 maja) Henryk publikuje pierwszy wpis o EURO 2012 . Potem się zaczyna rozkręcać. Pisze o wygranych, pregranych, protestach... Od tej strony bardzo mi się spodobał. Nawet ja o tym pisałem. Z tym, że Henryk pisał to od strony polityczno - satyrycznej, a ja pisałem od strony rozrwkowej. Tylko, jak był mundial w Brazylii, to nic o tym nie było, że Henryk tego jakoś nie skomentował. Nawet jeden post potrafiłby mnie ucieszyć.  Napisałby chociaż, jak nie ma naszej druzyny na mundialu plus odpowiedni -w miarę satyryczny- komentarz. A tak, to nic! Nawet ja nie skomentowałem na swoim blogu. Ale nie przejmuję sie tym zbytnio. Bo po co? To jedna rzecz. Druga polega na niezrozumiałych (przynajmniej dla

Blog Of Politics' back!

Kontynuuję temt poprzedniego wpisu. Ostatni wpis na blogu Henryka pojawił się 15 lutego 2015. Od tego na nim momentu nic nie mogliśmy nowego przeczytać, co bylo trochę smutne. Ale coś błysnęło. 21 lipca 2015 (czyli w sumie dzisiaj) pojawił się wpis odnośnie tego, jak sprytnie udało mi się namówić autora do pisania bloga (co jest częściowo prawdą) Dlaczego częściowo? Zazdzwoniłem do Henryka z prośbą o przeczytanie wpisu oraz z prośbą o kontynuowanie pisania. Henryk się śmieje. (W moim poprzednim wpisie pisałem o jego blogu) Nie wiem, jakim cudem, ale właśnie tak spojrzał na poprzedni wpis, jako motywacje do pisania bloga. Bo rzeczywiście: prawie pół roku przerwy w pisaniu jest oznaką tzw. nieaktywności blogerskej. Ale, jak pisze w ostatnim felietonie , nie ma własciwie co pisać. Jest w tym trochę prawdy. Ponieważ, jak ja w sumie cały czas oglądam z Geniuszem TVN 24, to tak naprawdę w świecie nic się praktycznie nie dzieje. Słychać jedynie o jesiennych wyborach parlamentarnych, no a

Blog of Politics

Ponieważ nic się specjalnego nie dzieje, postanowiłem napisać o blogu dot. Polityki, prowadzonego przez znaną mi osobę, jaką jest Henryk. Prowdzi on bloga, który pisze krytykując wszystko dookoła. Chciałbym zwrócić uwagę jaka to krtytyka! Zero wulgaryzmów, nie ma kłótni i sprzeczek. Po prostu, jak na dzisiejsze realia, coś pięknego! Blog mówi o bierzących wydarzeniach politycznych w tzw. Krzywym zwiericadle napisanych.Cały polityczny świat jest widziany oczyma 80 letniego emeryta. To, co pisze Henryk, to po prostu jeden z najlepszych blogów, jakie czytałem. Robi to z Humorem i pewnym doświadczeniem, które widać gołym okiem. Widać, że facet jest znawcą temtu. Osobiście polecam wpisy związane z EURO 2012 oraz o imperium. Jeżeli chcecie cos pocztać o polityce, ale nie koniecznie poważnie, to ten blog jest dla was. Jeden z najlepszych blogów, jakie czytałem. Naprawdę, blogowy humor ogrzewa jak kocyk.. Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia tego bloga  TUTAJ

I hate Valentine's Day?

Dziś mamy 14 lutego, czyli sławne (?) Walentynki. Zauważyłem, że nie pisałem na ten temat, wobec tego napiszę o tym, dlaczego Święto Zakochanych mnie tak wnerwia jak was reklama Media Ekspert. Amerykanie stworzyli to głupie święto tylko po to, aby się dorobić. No i nasi "ściągnęli je z internetu", a dalszy ciąg jest doskonale wam znany. Ponoć jest taki film pod tytułem "Nie cierpię walentynek" . Po tytule spodziewałem się przyjemnej komedyjki dla młodzieży. Myślałem, że to będzie film o chłopcu, który w dniu 14 lutego wkurza się na to, że w tym dniu jest takie, a nie inne święto. Cała fabuła (według mnie) miała polegać na leczeniu go z "depresji walentynkowej". Niestety, bardzo się myliłem. Po wejściu na Filmweb, zastałem komedię romantyczną (?) z całkiem inną fabułą. Jak na przeciętną komedię romantyczną przystało, kwiaciarka z Manhattanu poznaje faceta. Jej złota zasada polega na tym, że chodzi tylko na 5 randek z tym samym mężczyzną. Cała fabuła op

Dopisek do wpisu o WOŚP

Widziałem Cleo w galerii, jak rozdawała autografy, tylko się wystraszyłem (jak to ja) i uciekłem. Tylko jest taki mały problem, że ni mam zdjęcia, ponieważ się przestraszyłem...

Zakładamy partię! :)

Początkowo miałem słabo w Gimnazjum, ponieważ nie było drugiego tzw. "Polityka" czyli osoby, która mogłaby się interesować polityką. A jako że interesuję interesuję się tymi sprawami na głos, to zaczęli mnie wyzywać od polityków itp. (No, ale kto by się tym przejmował). Aż w końcu znalazł się jeden (całkiem przypadkowo), jak rozmawiał z psychologiem o aneksji Krymu przez Putina. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że interesuje się polityką itp. A dla mnie to jest zawsze coś ciekawego, prawda? A skąd to zainteresowanie? A, już wam mówię. Tak naprawdę to wzięło się od 9 sierpnia 2001, kiedy to mogliśmy po raz pierwszy zobaczyć w telewizji TVN 24. I właśnie przez to dziadek i tato (być może nawet Geniusz, nie wiem, wtedy nie był jeszcze z nami). To początkowo mnie trochę denerwowało, no ale potem, gdy Geniusz wprowadził się do nas, zaczął oglądać TVN 24 na masową skalę. Początkowo tylko pytałem, kto należy do jakiej partii, jednak z czasem interesowałem się poważniejszymi sprawami

23 Finał WOŚP

Obraz
Podobno wkurzająca impreza Dzisiaj mamy drugą niedzielę stycznia, czyli najbardziej wkurzającą imprezę świata, czyli tzw. (?) "Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy"... Nie to, że jestem jakimś głupim hejterem czy coś, ale po prostu mnie denerwuje kilka spraw: Po pierwsze: Wtedy ZAWSZE, ale to ZAWSZE w Dwójce leci wideo-relacja z WOŚPu, jak tam Jerzy Owsiak prezentuje licytacje. Czasami są nawet fajne. Po drugie: Zawsze od Nowego Roku (może nawet ciut wcześniej) jest tzw. "Wielki Spam" na różnych kanałach informacyjnych. Że występuje tam Owsiak, który prezentuje różne osiągnięcia lekarskie dzięki zebranych pieniędzy z WOŚP. To również mnie irytuje, nie wiem czemu. I jak leci ich hymn , to też wtedy wymiotuję. Po trzecie: Nie wiem, czemu, ale po rynku mogą chodzić tzw. "Mali Wolontariusze", czyli osoby, które nie ukończyły 18 roku życia, a jak wiadomo nie od dziś, żeby zostać wolontariuszem, to trzeba mieć ukończone 18 lat, ponieważ - taka jest moja

#JogaJestFajna

Ostatnio ojciec zaczął ćwiczyć Jogę. I całkiem mu nieźle idzie, mimo że nie chodzi na żaden kurs. Podobno też w to zamieszanie i ja się wplątałem, ponieważ ojciec mnie ciągle namawia do Jogi, tego nie lubię, no ale.... Podobno Dziadek żartuje, że Ojciec ćwiczy stylem  Misia Yogi ... Podobno Mikołaj (wow, kiedy to było) zaczął ćwiczyć Jogę, w związku z tym tacie przyniósł specjalną płytę z muzyką do Jogi. Ojciec oczywiście zadowolony jak tzw. "#NieWiemCo" Prawdopodobnie ja też będę ćwiczył jak ojciec. Wątpię.  Czas to pokaże

"Na Luzie"* w księgarniach???

Tak, podobno są takie plany Ostatnio zacząłem namawiać dziadka, żeby wydał książkę opartą na swoim blogu. Kiedyś dziadek (w latach 2012/2013) tak lubił pisać, bloga, że teoretycznie ukazywały się one codziennie. Większość wpisów na blogu dotyczą polityki oraz aktualnych wydarzeń (szczególnie uwielbiałem wpisy związane z EURO 2012). A teraz chętnie czytam wpisy o Władimirze Władimirowiczu i jego mocarstwie... Bardzo często wstawiałem wycinki z wpisów dziadka, ale już tego nie robię, ponieważ uznałem, że to jest głupi pomysł, ponieważ to jest reklama bloga (no, ale jak chciałeś zareklamować bloga, to cóż innego mogłeś zrobić, no nie?). A teraz? Teraz muszę motywować dziadka do pisania (zresztą on sam też mnie czasami motywuje, gdy mi się nie chce), żeby cokolwiek napisał, ponieważ Złota Zasada blogera to być aktywnym na blogu. A dziadek: czasem zapomni, czasem mu się nie chce.... I to jest z nim taka robota... A co do planów, to namawiam dziadka, ponieważ chcę dwie rzeczy: Po pier