Strzegom - Bolków - Jawor: Dzień I

Wybraliśmy się w trójkę w dwudniową trasę do Bolkowa. W sobotę rano wsiadamy do szynobusu na przystanku Legnica Piekary i po niecałej godzinie jesteśmy już na dworcu w  Strzegomiu. Kolejny dworzec WIDMO-STRASZYDŁO !
Jedziemy na rowerach do centrum miasta.
Najpierw wstępujemy do Bazyliki. Imponująca granitowa budowla z XVI wieku robi na nas wielkie wrażenie.
Robimy kilka zdjęć w środku a także z zewnątrz.
Dla kontrastu klikamy też zdjęcie pomnika niedaleko Bazyliki, poświęconego bohaterom Armii Czerwonej. To na pamiątkę, jako że takich pomników jest coraz mniej w naszym kraju.
Odwiedzamy strzegomski rynek, gdzie zjadamy pyszne ciastka oraz robimy zdjęcia w "Granitowym Sercu Polski".
Tak przynajmniej wynika z napisu umieszczonego na granitowym pomniku.
Po krótkim odpoczynku wyruszamy w kierunku Bolkowa. Pogoda bardzo zmienna. Słońce i przelotne deszczyki na zmianę. Nie liczyliśmy dokładnie ile razy padało ale pewnie coś około 10 razy. Na szczęście temperatura była średnia a przebłyski słońca, błękitu nieba, ciemnych chmur i wielobarwnych pól -  to jest to co najbardziej lubią tygrysy :)
Jakieś 3 km przed Bolkowem zabrakło mi wody do picia i próbowałem nałapać deszczówki do pustej butelki - rezultat marny !.
W bolkowie, w barze na rynku zjedliśmy 3 porcje pierogów a ja przeprowadziłem dyskusję na tematy kulinarne ze szczególnym uwzglednieniem dokonań Magdy Gesler, która jak się okazało, odwiedziła kiedyś ten bar.
Z Bilkowa 3 km jazdy i jesteśmy 'U Wioli" w Wierzchosławicach. Wieczorem, w czasie ulewy, robimy sobie grila w kominku pod dachem.  

Ps. Już niedługo Dzień II !!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moje dzieła